środa, 16 maja 2012

Miejsca, które bolą



Marcel Woźniak napisał na orbitorun.pl felieton o dwóch miastach. Dajmy sobie spokój z rozwijaniem, czym się jeden Toruń różni od drugiego. Najciekawsze są przykłady miejsc, które na zawsze zniknęły z jego planu.

Szkoda mi Milesa, jego sfrustrowanych barmanów i szalonych gości z początku tego tysiąclecia. Szkoda mi Piwnicy Pod Aniołem, tak szkoda, że nie mogę się zebrać, żeby w końcu odwiedzić miejsce, które niegdyś zajmował. Szkoda mi pubu Teatru Wiczy, w którym telewizor w WC przemawiał do mnie wieloma językami. Czterech Pokoi, gdzie pies lizał mi stopy. Starego Młyna, w którym się kiedyś zgubiłem. Jazzgodu, w którym czasami pot lał się z sufitów. Tej ciemnej salki z tyłu Misia, z której można byłoby dostrzec najładniejsze studentki na parkiecie. Salvadora, w którym trzeba było rozmawiać najmądrzej. Szkoda mi wszystkich miejsc, w których czułem się tak bezpieczny, że kładłem się do snu, zmorzony alkoholową rezygnacją.

Ci, którzy zamieszkiwali te przestrzenie, rozbiegli się po całym mieście. Niektórych można jeszcze spotkać w Grocie, Kontrapunkcie, Tratwie, Tantrze, Hipisówce, Zezowatym Szczęściu albo eNeRDe. Niekiedy nawet – przez jedną chwilę – zdaje mi się, że wróciły dawne czasy, że wszystko wróciło do swoich doskonałych domyślnych postaci. Ale i tak okazuje się, że plan miasta jest cały w plamach - miejscach, które należy obejść, bo bolą, pogoniach, które należy zgubić.

wtorek, 8 maja 2012

Chwalcie łąki umajone



Toruń jest ładny o tej porze roku. Budzą się zapachy, budzą się namiętności. Mała Cyganeczka tak rozkosznie fałszuje na ul. Królowej Jadwigi, że człowiek z dobroci serca ma ochotę jej zaproponować zmianę branży na prostytucję, bo w ulicznej żebraninie kariery nie zrobi.

Wszystko w maju jest dziwne, dziwnie nasycone światłem i barwą, zbyt symetryczne, zbyt doskonałe. Przez sen odbierasz esemesy z wiadomościami o czyjejś śmierci. Nie wiem, co to oznacza w sennikach.

Wiele rzeczy złych napisałem o tym mieście, ale chyba może raz w ciągu ostatniej dekady poważnie pomyślałem o wyprowadzce. Toruń jest dobrym miejscem do życia. Staromiejska panorama i gotyk to sprawy dla turystów. Najważniejsi są ludzie.

Tak to niestety człowiek jest zbudowany, że najbardziej wkurwiają go rzeczy, które kocha.